Dzieci rodzą się i rosną. A potem zaczynają korzystać z Facebooka i innych portali. To ciekawy moment, bo rodzice nieraz dowiadują się, jak im to wychowanie wyszło. Mark Zuckerberg tego pewnie nie przewidział, ale fejs i cała reszta to trochę jak podsłuch na osiedlowym trzepaku 30 lat temu. A w dodatku my, rodzice, to nawet wiemy, jak to ustrojstwo obsługiwać!

Wszyscy na fejsie

Jest trochę tak, że współcześni rodzice mają szczęście, a dzieci - pecha. Choć technologia pędzi jak szalona, to jednak wygląda na to, że nie daliśmy się tak zupełnie wyprzedzić i korzystamy wszyscy, dorośli i niedorośli, z tych samych środków komunikacji. W skrócie - z Facebooka. Szerzej - również z innych portali społecznościowych.

Więcej tutaj: mamadu.pl