Trisha Prabhu z Chicago opracowała program, który wysyła użytkownikom komunikaty z ostrzeżeniem, gdy napiszą coś obraźliwego. Jej "Rethink" ma zachęcać do przemyślenia sprawy i dlatego pyta: "czy na pewno chcesz to wysłać?". Amerykańska 13-latka znalazła się w finale międzynarodowego konkursu Google Science Fair 2014. Jej projekt opiera się na założeniu, że internetowy hejt i złośliwe komentarze często publikujemy pod wpływem emocji. Gdybyśmy się zastanowili, przemyśleli sprawę, często nie opublikowalibyśmy złośliwego czy krzywdzącego komentarza. Trisha Prabhu skupiła się na tym, że nastolatki są impulsywne - a jeśli uda się nad tym zapanować, to i uda się ograniczyć cyberprzemoc.
Trisha Prabhu skupiła się na tym, że nastolatki są impulsywne - a jeśli uda się nad tym zapanować, to i uda się ograniczyć cyberprzemoc. Prezentując swój projekt, dziewczyna przypominała, że obszar mózgu odpowiedzialny za samokontrolę kształtuje się do 25. roku życia, dlatego nastolatki potrzebują pomocy, czegoś, co zachęci ich do chwili refleksji.
Czy na pewno chcesz wysłać tę wiadomość?
By sprawdzić, czy się nie myli, dziewczyna opracowała dwa programy - Baseline i Rethink. Pierwszy analizował wiadomości, sprawdzał, ile jest w nich krzywdzących słów. Drugi, gdy taką treść zauważył, alarmował użytkownika, skłaniając do zastanowienia, czy naprawdę chce taką wiadomość wysłać. Aż 93 proc. badanych uczniów po zobaczeniu takiego komunikatu zdecydowało, by jednak nie wysyłać wiadomości.
W badaniach nastolatki wzięło udział 300 osób w wieku od 12 do 18 lat. Każda z grup badawczych liczyła 150 osób i na każdej dokonano 750 prób. W grupie korzystającej z Baseline wysłano aż 504 krzywdzące wiadomości, w grupie używającej Rethink chciano wysłać ich 533, ale po otrzymaniu komunikatu z ostrzeżeniem, ostatecznie wysłane zostały tylko 35 potencjalnie krzywdzące wiadomości.
W finale konkursu Google Science Fair 2014 znalazło się 18 nastolatków. Zwycięzca, którego Google ma ogłosić we wrześniu, wygra 10-dniową wycieczkę na Galapagos oraz 50 tys. dolarów stypendium.
Obraziłem? To był impuls
Cyberprzemoc to też problem wśród polskich nastolatków. Zjawisko od sześciu lat bada prof. Jacek Pyżalski z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu - jego badania potwierdzają ustalenia amerykańskiej nastolatki. W 2010 r. przepytał na temat cyberprzemocy ponad 2 tys. uczniów. Okazało się, że obraźliwe wpisy to nie zawsze długotrwałe i wyrachowane znęcanie się nad innymi. - Często uczniowie piszą coś pod wpływem emocji, impulsu. 37 proc. badanych przyznawało, że zdarzyło im się napisać do innej osoby coś, co miało być żartem, a sprawiło komuś poważną przykrość - mówił "Wyborczej" prof. Pyżalski. A młodzi obrażają i atakują w internecie nie tylko swoich kolegów i koleżanki. Z zaprezentowanego w 2011 roku raportu Norton Online Family wynika, że aż 27 proc. nauczycieli spotkało się ze zjawiskiem cyberprzemocy - dotknęła ich lub innego znanego im nauczyciela.