Myślimy, że dzieci jako cyfrowi tubylcy bardzo sprawnie poruszają się po Internecie. Okazuje się jednak, że nie są one tak z siecią obyte, jak się wydaje.

Młodzi internauci na przykład wierzą, że jak coś jest w Internecie, to na pewno jest prawdą. Nie potrafią także rozpoznać reklamy.

- Lubimy powtarzać hasła, że uczeń powinien uczyć korzystania z sieci nauczyciela, a wnuczek babcię. Ale czy to dobry pomysł? Chcieli to sprawdzić naukowcy z Gdańska, Bydgoszczy, Warszawy, Zielonej Góry i Poznania. W projekcie "Dzieci sieci" (Instytutu Kultury Miejskiej w Gdańsku, grant Ministerstwa Kultury) postawili pytania: czy dzieci w wieku 9-13 lat sprawnie poruszają się w internecie i czy potrafią podejść krytycznie do treści, które tam znajdują? Jak budują w sieci swoją tożsamość? Obserwowali uczniów na lekcjach i przerwach, pytali o internet, sprawdzili też szkolne programy - czy jest w nich choć odrobina edukacji medialnej – czytamy w serwisie Wyborcza.pl.

- Z badania wynika, iż dzieci wiedzą, że mają do czynienia z reklamą, o ile widzą prosty baner z napisem "reklama" w rogu. Ale uwierzą w każdą inną treść, jeśli jest podana w formie artykułu czy komentarza na forum. Rosną na niewybrednych konsumentów - w przyszłości nie zastanowią się, czy internetowy poradnik o pryszczach nie wciska im po prostu kosmetyku, bo jest sponsorowany przez firmę kosmetyczną. Nie potrafią w pełni korzystać nawet z serwisów społecznościowych - zamiast dzielić się poglądami czy ciekawymi linkami, portale typu Nk.pl czy Facebook wykorzystują wyłącznie jako wizytownik. Chłopcy wklejają tam zdjęcia ulubionych piłkarzy, a dziewczynki fotografie mody – czytamy dalej.

Jak mówi profesor pedagogiki Tomasz Szkudlarek z UG – zmienił się model budowania więzi społecznych, gdyż część życia społecznego przeniosła się do Internetu. Niestety dzieci gubią się w regułach nowego społeczeństwa - mają problemy z budowaniem swojego wizerunku w sieci, na swoich profilach wpisują nieprawdziwe informacje, zapraszają nieznajomych, zakładają po kilka kont, nie czytają także żadnych regulaminów i zasad. Przejawem pogubienia się młodych internautów w wirtualnej przestrzeni są konsekwencje w życiu poza siecią, nawet tak dramatyczne jak samobójstwa nastolatek. W listopadzie br. 15-letnia Małgosia z Trąbek Wielkich powiesiła się z powodu internetowej plotki o romansie z nauczycielem. Niedawno 15-letnia Amanda z Kanady odebrała sobie życie po tym, jak 3 lata walczyła z konsekwencjami publikacji jej nagich zdjęć w Internecie.   

Dzieci nie poruszają się zatem w sieci tak sprawnie, jak nam się wydaje. Kto im pomoże odnaleźć się w cyfrowej rzeczywistości i przyswoić rządzące w niej zasady? Autorzy projektu "Dzieci sieci" stworzyli zestaw kompetencji, jakie powinny mieć dzieci ery cyfrowej. Wśród nich jest np. reagowanie na naruszenia prywatności własnej i innych internautów, czy sprawdzanie prawdziwości informacji, którą chcą zamieścić w Internecie.

 

Żródło: Wyborcza.pl
Autor: Aleksandra Pezda
2012/12/11